Podstrony
- Strona startowa
- Kraszewski Józef Ignacy Cale życie biedna
- Siemek Jozef Sladami Klatwy
- Szczypka Jozef Kalendarz Polski
- Kraszewski Józef Ignacy Pogrobek
- Kraszewski Józef Ignacy Infantka
- Beck Jozef Ostatni raport
- Bliziński Józef Komedie
- Rice Anne Sluga kosci
- Henryk Sienkiewicz ogniemimieczem
- Eco Umberto Baudolino (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ugrzesia.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Germanik był jegobratem i pozostawił dobre imię u wszystkich, którzy go znali.Przypo-minali sobie również, jaką chciwość okazywali przywódcy senatu i ile ciludzie złego uczynili będąc ongiś u władzy.Uważali, że niemożliwy jestpowrót do tych stosunków, a z drugiej strony sądzili, że gdyby władzaprzeszła w ręce jednego człowieka, byłby taki władca dla nich niebez-pieczny; jeśli natomiast Klaudiusz obejmie rządy za ich zgodą i popar-ciem, odpłaci im się w sposób odpowiadający ich zasłudze.3.Tak radzili między sobą pospołu i rozważali z osobna, dzieląc siętym z żołnierzami, którzy ciągle do nich się przyłączali.Ci zaś dowiadującsię o ich postanowieniu skwapliwie na to się godzili.Następnie otoczyliKlaudiusza i pod osłoną broni ponieśli go w lektyce do obozu, aby wpro-wadzenie w czyn ich zamierzenia nie doznało jakiej przeszkody.Tymcza-sem powstał spór między senatem i ludem.Pierwszy dążył do odzyskaniadawnego znaczenia i gdy nadarzała się sposobność, pragnął zrzucićz siebie jarzmo niewoli, które nałożyła na niego przemoc tyranów.Ludzaś zazdroszcząc senatowi i uważając, że władza cezarów była najlepszymśrodkiem ukrócenia tych ambicji, a zarazem dawała mu obronę, cieszyłsię z porwania Klaudiusza, przekonany, że gdy on zostanie cezarem,unikną niebezpieczeństwa takiej wojny domowej, jak za czasów Pom-pejusza.Senat dowiedziawszy się, że żołnierze ponieśli Klaudiusza do obozu,wysłał do niego najwybitniejszych przedstawicieli z napomnieniem, abynie dążył do zagarnięcia władzy drogą przemocy, lecz ustąpił przed sena-tem, gdyż on jest jeden tylko, a ich tak wielu, troskę zaś o rządy i dobropubliczne pozostawił prawu.Niechaj sobie przypomni mówili jakiekrzywdy wyrządzali państwu poprzedni tyrani i jakie jemu samemu narówni z nimi groziło niebezpieczeństwo za czasów Gajusza; jeżeli sam czułnienawiść do tyranii, kiedy inni czynili bezprawie, nie powinien i on terazz własnej woli zadawać gwałtu ojczyznie; jeśli da się przekonać i okaże,że pragnie wieść jak dawniej życie cnotliwe i spokojne, wolni obywatelenie poskąpią mu zaszczytów i zyska sobie sławę jako człowiek szlachetny,który i panować pragnie według praw, i sam się władzy poddaje; alejeżeli popełni jakieś szaleństwo i nie wyciągnie żadnej nauki ze śmierciGajusza, to oni na to nie pozwolą; za nimi stoją liczne oddziały wojskai mają dostateczne zapasy oręża oraz moc niewolników na swoje usługi.A przede wszystkim w tym nadzieję pokładają, że los i bogowie będąwspomagać tylko tych, którzy toczą bój w imię cnoty i dobra.A są nimici, którzy walczą o wolność ojczyzny.4.W takim sensie przemówili posłowie senatu Weraniusz i Bronchus,/Brokchus/ (obaj byli trybunami ludu) i upadłszy przed nim na kolana,błagali, aby nie pogrążał państwa w wojnach i nieszczęściach.Ale widząc,jak wielka masa wojska otacza Klaudiusza, w porównaniu z którą siłakonsulów nic nie znaczyła /dodali, że/, jeżeli koniecznie chce posiąśćwładzę, powinien ją przyjąć z rąk senatu; tym sposobem otrzymując ją,nie drogą gwałtu, lecz z woli tych, którzy mu ją ofiarowali, będzie mógłrządzić pod dobrą wróżbą i z większym szczęściem.IV.1.Klaudiusz czuł, jaką hardość senat okazywał przez swoich wysłań-ców, lecz skłonny był w danej chwili iść za ich radą i zająć umiarkowanestanowisko.Już tymczasem ochłonął ze strachu, bo i żołnierze zajęliśmiałą postawę, i król Agryppa namawiał go, aby nie wypuszczał takwielkiej władzy, która sama mu w ręce wpadała.Ten bowiem oddawszyGajuszowi posługi, należące się od człowieka, którego szanował, wziął w ra-miona ciało i umieścił na łożu, okrył go i udał się do żołnierzy ze strażyprzybocznej i oświadczył, że Gajusz żyje, lecz cierpi z powodu odniesio-nych ran i znajduje się pod opieką lekarzy.Gdy zaś posłyszał, że żołnie-rze uprowadzili Klaudiusza, pospieszył czym prędzej do niego i widząc,że znajduje się w wielkim zakłopotaniu i gotów jest ustąpić przed sena-tem, podniósł go na duchu i zachęcał, aby przyjął władzę.To powie-dziawszy Klaudiuszowi, odszedł do domu.Potem wezwany przez senatzjawił się z namaszczonymi włosami, jak by dopiero co wracał z biesiadyi zapytał senatorów, co się dzieje z Klaudiuszem.Ci mu powiedzieli,jak się rzecz miała i z kolei zapytali, jakie jest jego zdanie o sytuacji.Na to oświadczył, że gotów jest umrzeć w obronie godności senatu, aleradził trzezwo zastanowić się, co jest dla nich pożyteczne, a nie iść zapodszeptem swoich pragnień.Jeśli będą pretendować do władzy, musząmieć broń i żołnierzy na swoją obronę, inaczej będąc nie przygotowanimuszą ponieść klęskę.Na to senatorowie odpowiedzieli, że broni mają poddostatkiem, pieniądze zbiorą, a wojsko stoi gotowe do walki i w raziepotrzeby uczynią dalszy zaciąg, obdarzając wolnością niewolników.Na toAgryppa: Oby się wam senatorowie rzekł poszczęściło, tak jak tegopragniecie.Ja jednak nie będę się wahał powiedzieć wam tego, co myślę,gdyż chodzi tu o wasze dobro.Musicie uświadomić sobie, że wojsko, którebędzie się bić za Klaudiusza, to żołnierze, którzy już od dawna są zapra-wieni do rzemiosła wojennego; nasze natomiast, jako tłum złożony zezbiegów i niewolników, nieoczekiwanie obdarzonych wolnością, jest zu-pełnie niezdyscyplinowane.Przeciwko wojskom wyćwiczonym wyślemydo walki ludzi, którzy nie potrafią nawet dobyć miecza.Dlatego, wydajemi się, trzeba wysłać poselstwo do Klaudiusza i skłonić go, aby samz władzy zrezygnował i nawet gotów jestem tej misji się podjąć".2.Tak przemówił, a ponieważ senatorowie wyrazili na to zgodę, wy-słano go wraz z innymi w poselstwie.Agryppa opowiedział Klaudiuszowiw cztery oczy, jakie zamieszanie panuje w senacie i doradził mu, abyodpowiedział w tonie, jaki przystoi władcy i z godnością odpowiadającąjego potędze.Klaudiusz tedy oświadczył im, iż wcale się temu nie dziwi,że senat nie chce mieć żadnego władcy nad sobą, skoro doświadczył okru-cieństw ze strony poprzednich cezarów.Teraz jednak będzie starał sięrządzić sprawiedliwie i zaznają lepszych czasów, gdyż on tylko z imieniabędzie sprawował władzę, a faktycznie będzie ją dzielił wspólnie zewszystkimi.Sami byli świadkami, że nieraz narażony był na różne nie-bezpieczeństwa i nie powinni okazywać mu braku zaufania.Ujęci tymisłowami posłowie odeszli.Klaudiusz zaś przemówił do zebranego wojskai odebrał od niego przysięgę wierności.Następnie każdemu ze straży przy-bocznej dał po pięć tysięcy drachm na głowę, odpowiednio większe sumyich dowódcom i przyrzekł tak samo potraktować pozostałe wojska, gdzie-kolwiek się znajdowały.3.Konsulowie zaś a była jeszcze noc zwołali senat do świątyniJowisza Zwycięzcy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]