Podstrony
- Strona startowa
- Dicker Joel Prawda o sprawie Harry'ego Queberta
- Harry Harrison Stalowy Szczur Spiewa Blesa
- Harrison Harry Zlote lata Stalowego Szczura
- Harrison Harry Wojna z robotami (SCAN dal 1139
- Harry Harrison Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harrison Harry Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harry Harrison Zlote lata Stalowego Szczura (S
- Harry Harrison Stalowy Szczur Spiewa Bluesa
- Potocki Jan Rekopis znaleziony w Saragossie (2)
- Brust Steven Jhereg (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- black-velvet.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Pan.Karcew? - spytała zdziwiona, prawie szeptem.- Oczywiście.Wbrew wszelkim plotkom cały i zdrowy.Nie potrafiła ukryć osłupienia.- Co się z panem działo? - spytała odruchowo, próbując opanować narastający niepokój.Czuła się tak, jakby siedziała z nim w jednym pokoju.- Głównie unikałem różnych zagrożeń.Poza tym sporo pisałem.Chyba może pani sobie wyobrazić, z jaką przyjemnością śledziłem rozwój wydarzeń na arenie światowej.Z oszołomienia wyrwał ją Woody, który podał jej cienki gumowy pierścień z kabelkiem zakończonym wtyczką.To był mikrofon.Szybko wetknęła wtyczkę do gniazdka magnetofonu i nałożyła pierścień na słuchawkę aparatu.Włączyła zapis.Czerwona dioda magnetofonu zasygnalizowała, że sygnał jest odbierany.- Zrobiłem spore postępy w pisaniu mojej pracy - ciągnął Karcew.- Mam nadzieję, że te przemyślenia i wnioski na temat bieżących wydarzeń będą miały jakieś znaczenie.- A do jakich wniosków pan doszedł?- Że trudno jest panować nad tak złożonym systemem, jak sytuacja międzynarodowa.Za to zdumiewająco łatwo jest.wywołać lawinę, zainicjować pewne wypadki.Wystarczy jedna kula, kiedy indziej bomba czy wirus komputerowy i.voila! Analogicznie jak w teorii płyt tektonicznych, tyle że tu działają siły społeczne, a nie geologiczne.Wszystko jest ze sobą powiązane.Starczy drobna iskra, żeby nastąpił zapłon.- Mogę zapytać, po co pan do mnie dzwoni?- Z dwóch powodów.Brakuje mi pani towarzystwa.Tu jest środek nocy, a ja nie mogę zasnąć po wytężonej pracy.- Kate spojrzała na zegarek i zapisała godzinę w notesie.Szybko obliczyła, że Karcew musi być gdzieś na Syberii.- A po drugie, przyszło mi do głowy, że może to być dla pani dobry materiał na reportaż, dlatego pomyślałem, że uczynię pani tę grzeczność.Serce jej mocniej zabiło.- Co to za materiał?Karcew chrząknął.- Jest pani gotowa?CHICAGO, ILLINOIS26 października, 23.30 GMT (17.30 czasu lokalnego)Przed telewizorem w apartamencie hotelowym Gordona Davisa zebrało się kilkanaście osób.-.jutro, punktualnie o czternastej czasu Greenwich- mówił zarejestrowany głos Walentyna Karcewa - wszystkie jednostki Armii Czerwonej walczące po obu stronach wojny domowej złożą broń.Żołnierze służby zasadniczej i oficerowie zostaną zdemobilizowani i będą mogli wracać do domu.Od tej chwili żaden obywatel Federacji Rosyjskiej nie będzie mógł wydawać rozkazów i nie będzie miał żadnych przywilejów wynikających z wcześniejszej służby czy też współpracy z siłami zbrojnymi.- Co się stanie z uzbrojeniem armii? - spytała rozmawiająca z nim przez telefon korespondentka NBC.- Pozostanie w koszarach.- A broń jądrowa?- Także pozostanie na miejscu.Całkowicie polegamy na siłach pokojowych ONZ, które nadzorują zabezpieczenie wszelkiego rodzaju broni masowego rażenia.- Czemu to ma służyć? Dlaczego rozwiązuje pan armię?- Tak ustaliły obie walczące strony.Wojna domowa przysporzyła nam ciężkich strat, a co najgorsze, mnożą się akty dezercji.Ponadto, jak zapewne pani wie ze swoich wcześniejszych korespondencji, problemy zaopatrzeniowe w wielu regionach naszego kraju są tak olbrzymie, że pododdziały wojska zaczynają się przekształcać w bandy maruderów nękające okoliczną ludność w poszukiwaniu żywności.Prawie całkowicie ustała produkcja na potrzeby armii.Osiągnęliśmy stan skrajnego wyczerpania, w którym musiało dojść do zaprzestania walk przynoszących tylko niepotrzebne straty w ludziach.- Czy zostanie ogłoszona amnestia dla żołnierzy walczących po stronie Rosyjskiego Dowództwa Naczelnego, czyli tak zwanej “Białej Armii”?Karcew zaśmiał się krótko.- Umknęło pani meritum sprawy, panno Dunn.Nie będzie żadnej amnestii, ponieważ nie będzie władz, które mogłyby tę amnestię przeprowadzić.Jutro o godzinie czternastej przestanie istnieć w Rosji jakakolwiek władza.- Jasna cholera! - syknął ktoś za plecami Davisa.Nagranie dobiegło końca.Komentator ze studia zapytał reporterkę, czy jest absolutnie pewna, że rozmawiała z Karcewem.- Bez wątpienia był to głos Walentyna Karcewa.Niezależnie ode mnie podobne oświadczenie zdobyła ekipa telewizji holenderskiej.Prócz tego specjaliści z NBC wykonali komputerowe porównanie widma zarejestrowanego głosu z wcześniejszymi wypowiedziami Karcewa.Zgadzało się w stu procentach.W dodatku zadałam swojemu rozmówcy parę pytań o pewne szczegóły naszych spotkań, które mogą być znane jedynie Karcewowi.Uzyskałam prawdziwe odpowiedzi.- Jeszcze jedno pytanie, Kate.Czy Karcew mówił prawdę? Czy jutro o dziewiątej rano czasu wschodniego wybrzeża, a więc wtedy, gdy zostaną otwarte lokale wyborcze, armia rosyjska rzeczywiście przestanie istnieć?- Trudno dać jednoznaczną odpowiedź, ale sądząc po moich wcześniejszych kontaktach z panem Karcewem, jest to człowiek bezpośredni i prawdomówny.Nigdy dotąd nie blefował i nie robił niczego dla efektu.- Bardzo dziękujemy, Kate.- Postać komentatora przesuwającego papiery na pulpicie w studiu wypełniła cały ekran.- No cóż, za niespełna czternaście godzin przekonamy się, czy anarchistyczna rewolucja, która przetoczyła się przez całą Rosję, odniesie zwycięstwo i ten olbrzymi kraj pozostanie bez jakiegokolwiek rządu.Powtórzę jeszcze najświeższą nowinę: jest już pewne, że Walentyn Karcew, według wielu źródeł z Białego Domu zabity podczas bombardowania, którego rozkaz wydał osobiście prezydent Marshall, żyje i właśnie przekazał oświadczenie, dające się jedynie określić mianem bomby rzuconej do ogródka naszej administracji.W apartamencie rozległy się wiwaty.Gordon pospiesznie je uciszył.W studiu kamerzysta wykonał odjazd; ukazał się mężczyzna siedzący obok spikera.Za ich plecami znajdowała się wielka mapa Stanów Zjednoczonych.Wystrój studia był już przygotowany do całonocnego programu wyborczego.- Jest ze mną Bill Luck, nasz komentator polityczny.Bill, wygląda na to, że ekipie nie potrafiącej nawet mierzyć prosto po raz kolejny powinęła się noga.Czy twoim zdaniem może to znacząco wpłynąć na wynik jutrzejszych wyborów, czy też jest on już z góry przesądzony w jedną lub drugą stronę?- Oczywiście, że nie jest przesądzony.Według ostatnich badań głosy wyborców rozkładają się mniej więcej równo, a wszelkie różnice mieszczą się w granicach statystycznego błędu metody sondażu opinii publicznej.Jedno jest pewne: o końcowym wyniku zadecyduje niewielki procent głosów tych wyborców, którzy podejmą decyzję w ciągu najbliższych dwudziestu ośmiu godzin, czyli do momentu zamknięcia ostatnich lokali wyborczych na Hawajach.- Minął prawie rok nasilonej kampanii wyborczej, która kosztowała miliardy dolarów - powiedział spiker, kręcąc głową, i rok debat, przemówień i oświadczeń.Mimo to prezydent naszego kraju ma zostać wybrany przez niewielki odsetek wciąż jeszcze niezdecydowanego elektoratu.- No cóż, ten rok obfitował w doniosłe wydarzenia - odparł specjalista
[ Pobierz całość w formacie PDF ]