Podstrony
- Strona startowa
- Ian Stewart, Terry Pratchett, J Nauka swiata Dysku
- Andre Norton SC 1.4 Czarodziej ze Swiata Czarownic
- Makuszynski Kornel List z tamtego swiata (SCAN dal
- Andre Norton Opowiesci ze Swiata Czarownic t
- Andre Norton Opowiesci ze Swiata Czarownic t (3)
- Andre Norton Opowiesci ze Swiata Czarownic t (4)
- Andre Norton Czarodziej ze Swiata Czarownic
- Orson Scott Card Ksenocyd
- Giovanni Boccaccio Dekameron tom 1
- Lukjanienko Siergiej Zimne brzegi
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bless.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nagle stał się wulgarny i straszny. Nie każdy lubi materac,kochanie.Klient chce mieć towar z najwyższej półki.Nawet trochę surowy, ale przynajmniejszczery w uczuciach.Bądz gotowa o dwudziestej drugiej. Skontaktujcie się z moim ojcem. Nana chwyciła się ostatniej deski ratunku. Na pewnoza mnie zapłaci. Na pewno, kochanie. Na odchodnym Toni obejrzał się.Jego twarz wyrażała cynicznerozweselenie. Potem też za ciebie zapłaci.W każdej chwili zapłaci za córeczkę.Teraz myśltylko o bzykaniu.Nie chcę słyszeć o twoim charakterze, duszy, kłopotach, dobrym sercu,rodzinie i czym tam jeszcze chcesz.Dobry ojciec odkupi córkę nawet w kawałkach, a więcstrata nam nie grozi.Kiedy zatrzasnął drzwi, rozpłakała się.Czuła się skazana i straciła nadzieję na ratunek.Tonitrzymał ją w jakimś tajemniczym miejscu na uboczu cywilizacji, za ogromnym murem.Byłapewna, że nie robił tego po raz pierwszy.Zrozumiała, że ktoś ją kupił w ściśle określonymcelu i ten ktoś miał ją wkrótce odwiedzić.ROZDZIAA 7Dzień dobry.Piękny za dnia. W ten wiele mówiący sposób przywitała mnie mojasekretarka, kiedy kilka minut po dziesiątej wszedłem do biura. Piękny dzień w jej wersjijęzykowej zamienił się w szczególny komplement.Wynikało z niego, że w dzień wyglądamjako tako, ale w nocy upodabniam się do upiora.Amerykańska lisica udawała, żepoprzedniego dnia nie dała mi kosza.Jej wygląd znów przywrócił mi nadzieję w dobre iuczciwe kobiety.Nawet w służbowej spódnicy i żakiecie Susan bardziej kojarzyła się znamydloną gąbką do kąpieli niż z pracownicą agencji detektywistycznej. Dzień dobry, Susan odparłem dość chłodno i wszedłem do swojego gabinetu.Niechwie, że nikt nie będzie mnie bezkarnie kopał w libido. Kawa jest do wypicia usłyszałem nagle głos Susan i przed moim nosem pojawiła sięparująca filiżanka. Dziękuję skinąłem głową, ale na sekretarkę nawet nie spojrzałem.Błądziłem wzrokiempo okolicznych budynkach.W świecie tylu wspaniałych uciech trwoniłem czas na głupiegierki. Szefie, niech się martwi nie on Susan nie rezygnowała, przymilała się, to pewne.Tymrazem w jej polszczyznie pojawił się ten trzeci. Jaki on? zapytałem podchwytliwie. Tak, szef, on to być wyjaśniła mi bezbłędnie. Chcesz powiedzieć, że jakiś gość jest szefem? nie ustępowałem.Moja złośliwośćsięgnęła zenitu.Plącz się, niewdzięczna suko, plącz.Gadaj te swoje bzdury i niech ci sięwydaje, że wszyscy cię rozumieją. Czy szef jest nerwowy? Zatrzymała się za mną tak blisko, że mógłbym jej zrobić EKG. Nerwowy? Co masz na myśli, Susan? wyszeptałem, aby poczuła grozę sytuacji. Nerwowy, to znaczy podniecać się, budzić nerwowy w sobie wyjaśniła mi to jeszczelepiej. Podniecenie to dobre słowo wycedziłem.Jej zapach wgryzał się w mój nos, a feromonystały się prawie widzialne. Dlaczego nie chciałaś się ze mną umówić? Praca jest dla mnie dobra, a ty, szefie, wszystko psuć odparła cicho i poczułem, żewychodzi z mojego gabinetu. Ja wszystko psuję stwierdziłem z wyrzutem. Ja? Przecież zaproponowałem ci kolacjęi okazałem zainteresowanie.Ciekawe masz poglądy, Susan.Równie dobrze mogłem sobiewynająć sekretarkę z domu zakonnego.Siedziałaby teraz w habicie i uwijała się jak mrówka.Jestem ci cholernie wdzięczny, dziewczyno, za spokój ducha.Masz rację, bierz się do roboty,pokaż, że na siebie zarabiasz. Szef będzie szczęściem dla pieniędzy uspokoiła mnie po raz kolejny.Co za rozsądek.WMinisterstwie Finansów dostałaby za to podwyżkę.Według Susan miałem uszczęśliwiaćpieniądze.A kto mnie pogłaszcze?Wyszła, zamykając za sobą drzwi.Usiadłem przy biurku i wyjąłem z szuflady butelkę coca-coli.Pociągnąłem duży łyk i zrobiło mi się bardzo przyjemnie.Niestety, wtedy właśniezadzwonił telefon.Walewski jak zwykle przynosił dobre wieści.Barman Tomasini , z którymniedawno rozmawiałem, został znaleziony dziś rano martwy w swoim samochodzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]