Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej mierci
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Michal Psellos Kronika
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- odbijak.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Może po prostu chciała wydostać się z tego domu.W tym samym tygodniu Cortland zorganizował wyjazd Deirdre do Kalifornii.Poleciała do Los Angeles.Miała zamieszkać z córką Garlanda, która poślubiła lekarza z polikliniki Cedry Libanu.Przed upływem dwóch tygodni Deirdre znalazła się z powrotem w domu.Mayfairowie z Los Angeles nigdy nikomu nie zdradzili, co się stało.Wiele lat później ich jedyny syn, Elton, powiedział detektywom, że biedna kuzynka z Nowego Orleanu była wariatką.Wierzyła, że ciąży na niej dziedziczne przekleństwo.Rozmawiała z nim o samobójstwie, przerażając tym jego rodziców.Zaprowadzili ją do lekarza, który stwierdził, że nigdy nie będzie normalna.– Moi rodzice chcieli jej pomóc, zwłaszcza matka.Deidre zburzyła spokój całej rodziny.Sądzę, że decyzję o odesłaniu jej do domu przyspieszyło spotkanie, jakie miała z jakimś mężczyzną nocą na podwórku.Rodzice ją zobaczyli, a ona nie chciała się przyznać.Bez przerwy zaprzeczała.Obawiali się, że coś się stanie.Miała wtedy chyba trzynaście lat i była bardzo ładna.Beatrice przekazała Juliette Milton podobną historię.– Sądzę, że Deirdre wygląda zbyt dojrzałe – stwierdziła.Nie mogła uwierzyć, że Deidre kłamała i naprawdę nie spotkała się z żadnym mężczyzną.– Jest zdezorientowana.– Beatrice absolutnie wykluczyła teorię o wrodzonym obłędzie.To tylko wymyślona przez Carlottę rodzinna opowieść, którą trzeba jak najszybciej wyjaśnić.Beatrice wybrała się na ulicę Pierwszą z odwiedzinami do Deirdre.Kupiła jej kilka prezentów.Nancy nie wpuściła Beatrice do środka.Ten sam tajemniczy mężczyzna był powodem najbardziej dramatycznego wyrzucenia Deirdre ze szkoły z internatem – świętej Róży z Limy.Miała wtedy szesnaście lat.Uczęszczała bez problemów na zajęcia przez cały semestr.Dopiero w połowie semestru letniego zdarzył się ów niesamowity incydent.Rodzina wiedziała, że Deirdre jest szczęśliwa w szkole, ponieważ dziewczyna powiedziała Cortlandowi, że nie chce wracać do domu.Nawet na czas świąt Bożego Narodzenia Deirdre pozostała w internacie.Tylko w Wigilię poszła z Cortlandem na wczesną kolację.Uwielbiała huśtawki na rozległym placu zabaw.Były tak szerokie, że mogły unieść nawet starsze dzieci.Tam o zmroku śpiewała piosenki razem z inną dziewczyną – Ritą Mae Dwyer (po mężu Lonigan), która zapamiętała Deirdre jako osobę niezwykłą, elegancką, niewinną, romantyczną i uroczą.Dopiero w 1988 otrzymaliśmy więcej danych o usunięciu Deirdre ze szkoły.Stało się to dzięki bezpośredniej rozmowie Rity Mae Dwyer Lonigan z naszym detektywem.„Tajemniczy przyjaciel” Deirdre spotkał się z nią przy świetle księżyca w ogrodzie sióstr.Mówił do niej cicho, ale na tyle wyraźnie, że Rita Mae go usłyszała.– Szeptał „moja ukochana” – powiedziała mi Rita Mae.Nigdy nie słyszała takich romantycznych wyznań, chyba że w kinie.Bezbronna i gorzko łkająca Deirdre nie wymówiła ani słowa, gdy zakonnice oskarżały ją o „sprowadzenie mężczyzny na teren szkoły”.Szpiegowały Deirdre i jej towarzysza, wyglądając z kuchni zakonnej przez kraty okna wychodzącego do ogrodu, gdzie spotkało się tych dwoje.– To nie był chłopiec! – wykrzyknęła w gniewie jedna z sióstr do zebranych uczennic.– To był mężczyzna! Dorosły mężczyzna!Dokumenty z tego okresu są pełne oskarżeń i złośliwości.„Dziewczyna jest fałszywa.Pozwoliła, by ten mężczyzna ją dotykał.Jej niewinność to wyłącznie fasada”.Nie możemy mieć żadnych wątpliwości, że tajemniczym towarzyszem Deirdre był Lasher.Opisały go zakonnice i później pani Lonigan.Miał według nich rude włosy, brązowe oczy i wytworne, staroświeckie ubranie.Niezwykłe jest to, że pani Lonigan, o ile nie zmyśla, słyszała głos Lashera.Pani Rita Mae udzieliła nam jeszcze jednej zadziwiającej informacji.Deirdre miała przy sobie w internacie szmaragd Mayfairów.Pokazała Ricie Mae słowo „Lasher” wygrawerowane z tyłu.Jeśli opowieść ta jest prawdziwa, to Deirdre niewiele wiedziała o swojej matce lub babce.Rozumiała, że odziedziczyła po nich klejnot, ale nie znała prawdy jak Stella czy Antha.Cała rodzina zdawała sobie sprawę, że wyrzucenie ze szkoły świętej Róży z Limy w 1956 roku kompletnie załamało Deirdre.Spędziła sześć tygodni w klinice psychiatrycznej świętej Anny.Chociaż okazało się, że nie można zdobyć dokumentów szpitalnych, to udało się nam dowiedzieć od plotkujących pielęgniarek, że Deirdre błagała o kurację elektrowstrząsami i taką zaordynowano.Dziewczyna miała wtedy prawie siedemnaście lat.W praktyce medycznej w owym czasie taka terapia wiązała się ze stosowaniem wyższego napięcia niż obecnie, była znacznie bardziej niebezpieczna i kończyła się utratą pamięci na wiele godzin, czasami dni.Nie wiemy, dlaczego cała ta sprawa nie została dokładnie udokumentowana i sprawdzona, jak to było w zwyczaju.Cortland kategorycznie sprzeciwiał się kuracji elektrowstrząsami, przynajmniej tak powiedział Beatrice Mayfair.Nie wierzył w skuteczność stosowania tak drastycznych metod u kogoś młodego.– Co dolega tej dziewczynie? – Juliette spytała w końcu Beatrice.– Nikt nie wie, moja droga.Nikt nie wie.Carlotta zabrała Deirdre ze szpitala do domu, skąd wciąż słaba rekonwalescentka nie wychodziła przez miesiąc.Dzięki niezmordowanemu zbieraniu najdrobniejszych cząstek informacji przez naszych detektywów wiedzieliśmy, że w ogrodzie często widywano u boku Deirdre ciemną, tajemniczą postać.Posłaniec ze sklepu spożywczego Solari’s prawie „oszalał ze strachu”, gdy wychodząc z terenu posiadłości zobaczył „dziewczynę o dzikich oczach i tamtego mężczyznę” stojących przy wysokich bambusowych zaroślach obok sadzawki.Stara panna mieszkająca przy ulicy Prytania zobaczyła tę parę o zmroku w kaplicy.– Następnego dnia zatrzymałam pannę Bellę przy furtce i powiedziałam jej o tym.Uważam, że coś podobnego jest niewłaściwe.Zdarzyło się to wieczorem, tuż po zapadnięciu zmroku.Poszłam jak zwykle do kaplicy zapalić świecę i zmówić różaniec.Deirdre siedziała w tylnym rzędzie z jakimś mężczyzną.Ledwo ich widziałam.Trochę się przestraszyłam.Wtedy ona wstała i wybiegła na zewnątrz.Zobaczyłam ją wyraźnie w świetle latarni.Tak, to była Deirdre Mayfair.Nie wiem, co się stało z młodym człowiekiem.Kilka innych osób informowało o podobnych spotkaniach.Widziano zawsze to samo – Deirdre i tajemniczego mężczyznę kryjącego się w cieniu.Para uciekała ze swego miejsca albo spoglądała na intruza w bardzo niepokojący sposób.Otrzymaliśmy piętnaście wariantów tych dwóch sytuacji.Niektóre z opowieści dotarły do Beatrice.– Nie wiem, czy ktoś ją pilnuje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]