Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej Œmierci
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoœć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Brown Fredric Ten Zwariowany Wszechswiat
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ugrzesia.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale stÅ‚umiÅ‚a w sobie to niezbyt szlachetne pragnienie.PiÄ™kny uÅ›miech ErlingasprawiÅ‚, że zrobiÅ‚o jej siÄ™ cieplej na sercu. Dzisiaj też przyniosÅ‚eÅ› Å›wieże kwiaty, jak widzÄ™ powitaÅ‚a go. A jamam, niestety, tylko pÄ™czek wrzosu, na nic innego mnie nie stać. Za to wrzos dÅ‚ugo stoi i nie usycha rzekÅ‚ przyjaznie.Wspólnie uporzÄ…dkowali grób.PeÅ‚ni szacunku dla tego miejsca, rozmawia-li półgÅ‚osem o marmurowym nagrobku i że na przyszÅ‚y rok trzeba tu posadzićkwiaty.Potem wyprostowali siÄ™ oboje.Rano padaÅ‚ drobny deszcz, ale teraz siÄ™ wypogodziÅ‚o.Erling poÅ‚ożyÅ‚ swójpÅ‚aszcz na niewysokim cmentarnym parkanie z kamieni i oboje na nim usiedli.Tiril uważaÅ‚a, że bardzo miÅ‚o jest przebywać w towarzystwie tak dobrze wycho-wanego kawalera.Pod tym wzglÄ™dem życie jej dotychczas nie rozpieszczaÅ‚o. Bardzo siÄ™ cieszÄ™, że Carla zdążyÅ‚a ciÄ™ spotkać powiedziaÅ‚a serdecznie. Kiedy sobie to uÅ›wiadamiam, robi mi siÄ™ jakoÅ› lżej na duszy. A ja wciąż nie mogÄ™ siÄ™ uwolnić od myÅ›li, że byÅ‚em przyczynÄ… jej Å›mierci. Nic podobnego! Wprost przeciwnie, byÅ‚eÅ› Å›wiatÅ‚em jej życia! Ty także.Siedzieli przez chwilÄ™ w milczeniu.KoÅ‚o ich stóp przebiegÅ‚a ruda wiewiórkai spÅ‚oszona umknęła jak strzaÅ‚a na stare, rozÅ‚ożyste drzewo.Erling powiedziaÅ‚ po chwili: RozmawiaÅ‚em z twojÄ… mama, tak jak prosiÅ‚aÅ›, i chyba udaÅ‚o mi siÄ™ trochÄ™ jÄ…uspokoić.MyÅ›lÄ™ zresztÄ…, że byÅ‚a chyba bardziej zÅ‚a niż zmartwiona zakoÅ„czyÅ‚wzburzony zachowaniem tamtej kobiety. PowiedziaÅ‚eÅ› jej, gdzie mieszkam? Przecież sam tego nie wiem! WspomniaÅ‚aÅ› tylko o Laksevag, a ja zrozu-miaÅ‚em, że powinienem to zachować dla siebie.Ona, oczywiÅ›cie, pytaÅ‚a, u kogomieszkasz, ale ja też nie wiem.Powiesz mi, u kogo? U Nera.ZmarszczyÅ‚ brwi. Chcesz powiedzieć, że.że mieszkasz caÅ‚kiem sama? Mam wielu przyjaciół, dostajÄ™ od nich jedzenie, ryby i wszystko, co potrze-ba.Dzisiaj rano na przykÅ‚ad pewien maÅ‚y chÅ‚opiec przyniósÅ‚ mi Å›wieżego chleba.Pycha!Erling sÅ‚uchaÅ‚ w milczeniu.Tiril uÅ›miechnęła siÄ™.116 I ten chÅ‚opiec zajmuje siÄ™ teraz moimi bezdomnymi psami.Wyobraz sobie,że kiedy zaniósÅ‚ im jedzenie pierwszy raz, to na nabrzeżu nie byÅ‚o ani jednegozwierzÄ™cia.Malec usiadÅ‚ wiÄ™c i czekaÅ‚.MówiÅ‚, że czekaÅ‚ dÅ‚ugo, a kiedy przyszÅ‚ynajpierw dwa i zaczęły wÄ™szyć, szybciutko wÅ‚ożyÅ‚ jedzenie do misek i po chwilipojawiÅ‚a siÄ™ caÅ‚a sfora, siedem sztuk! Ale nie dowierzaÅ‚y mu, wiÄ™c on wyciÄ…gnÄ…Å‚mojÄ… skarpetkÄ™.PowÄ…chaÅ‚y jÄ… i natychmiast rzuciÅ‚y siÄ™ do misek, teraz dosÅ‚owniejedzÄ… mu z rÄ™ki.A żebyÅ› wiedziaÅ‚, jak siÄ™ na poczÄ…tku baÅ‚! ChÅ‚opiec zbiera dlanich resztki, a psy siedzÄ… i czekajÄ… na niego.Tak jak przez wiele lat czekaÅ‚y namnie.Erling Müller przyglÄ…daÅ‚ jej siÄ™ z niedowierzaniem. Dziewczyno, co ty za życie prowadzisz? I jakie prowadziÅ‚aÅ›? Akurat teraz jest to życie bardzo szczęśliwe! zawoÅ‚aÅ‚a wyciÄ…gajÄ…c rÄ™cedo nieba. Ależ, Tiril, jesteÅ› przecież panienkÄ… z dobrego domu. Nie, nie, nic podobnego! odparÅ‚a gniewnie. OczywiÅ›cie, że jesteÅ›! Nie rozumiem, dlaczego mieszkasz sama.Dlaczegonie Wrócisz do domu? A dlaczego Carla wybraÅ‚a Å›mierć? zapytaÅ‚a ostro. Nie, nie chciaÅ‚amciÄ™ zranić! Zapomnij o tym pytaniu!Znowu popatrzyÅ‚ na niÄ… uważnie, a po chwili rzekÅ‚: SiedziaÅ‚em tu i zastanawiaÅ‚em siÄ™.PostanowiÅ‚em, że porozmawiam z mo-imi rodzicami i zapytam, czy nie mogÅ‚abyÅ› mieszkać u nas. DziÄ™ki za życzliwość, ale ja nie mogÄ™ wrócić do miasta. Dlaczego? To musi na razie pozostać tajemnicÄ….Erling nie nalegaÅ‚.WróciÅ‚ do poczÄ…tku rozmowy. A zatem twoi jedyni przyjaciele to maÅ‚y chÅ‚opiec i ten pies? Nie, nie jedyni.Mam bardzo wielu przyjaciół, takich jak na przykÅ‚ad kowal,dostajÄ™ od nich jedzenie, oni mnie broniÄ…. Przed czym? przerwaÅ‚ jej gwaÅ‚townie, ale Tiril udaÅ‚a, że nie sÅ‚yszy. I mam jeszcze innego dobrego przyjaciela.To bardzo dziwny czÅ‚owiek,który przychodzi i odchodzi. Nie brzmi to najlepiej, moim zdaniem. Ale on jest.Cóż, tak dokÅ‚adnie to ja nie wiem, kim on jest.Nazywa siÄ™Móri i przybyÅ‚ tu z Islandii.PomógÅ‚ mi już bardzo. Tiril, na Boga, musisz uważać, musisz unikać tego czÅ‚owieka.JesteÅ› samai.RozeÅ›miaÅ‚a siÄ™. Móri? MiaÅ‚abym siÄ™ bać Móriego? No, może rzeczywiÅ›cie należaÅ‚oby siÄ™go bać, ale nie w taki sposób, jak myÅ›lisz.Nie potrafiÅ‚abym go Å‚Ä…czyć z niczym.Uff, nie wiem, jak mam to wyrazić.117 Ze sprawami erotycznymi, chciaÅ‚aÅ› powiedzieć? Z tym, co Å‚Ä…czy kobietÄ™i mężczyznÄ™?PoczuÅ‚a siÄ™ skrÄ™powana, nie podobaÅ‚o jej siÄ™ to, co Erling teraz mówiÅ‚, alerzekÅ‚a z udanÄ… swobodÄ…: WÅ‚aÅ›nie.Ale nie, on nie jest taki.On jest.on stanowi dla mnie zagadkÄ™.Może to ktoÅ› wiÄ™cej niż zwyczajny czÅ‚owiek? Jest jak przybysz z innego, ponure-go i przerażajÄ…cego Å›wiata. I powiadasz, że ten przybysz jest dla ciebie miÅ‚y? Tak, zaprosiÅ‚am go na obiad. To znaczy, że w tym jego ponurym Å›wiecie także siÄ™ jada? Owszem, i obiecaÅ‚, że chÄ™tnie jeszcze wróci.Tiril zadrżaÅ‚a. Erling, czy ty kiedyÅ›.czy mignęła ci kiedyÅ›.powiedzmy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]