Podstrony
- Strona startowa
- Trylogia Lando Calrissiana.03.Lando Calrissian i Gwiazdogrota ThonBoka (3)
- Roberts Nora Marzenia 03 Spełnione marzenia
- Trylogia Hana Solo.03.Han Solo i utracona fortuna (3)
- Feist Raymond E & Wurst Janny Imperium 03 WÅ‚adczyni Imperium
- Stuart Anne Czarny lod 03 Blekit zimny jak lod
- Cornwell Bernard Kampanie Richarda Sharpe'a 03 Forteca Oblężenie Gawilghur, 1803
- Heath Lorraine Najwspanialsi kochankowie Londynu 03 Przebudzenie w ramionach księcia
- Abercrombie Joe Pierwsze prawo 03 Ostateczny argument królów
- Reymont Chlopi III (2)
- Ludlum.Robert. .Przesylka.z.sal
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- orla.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obok piętrzyły się stosy ogromnych poduszekhaftowanych złotymi i srebrnymi nićmi.Qui-Gon krążył po komnacie, zaglądając do pudeł ikartonów ustawionych pod ścianą.- Zgromadzonej tużywności i leków starczyłoby na miesiące.- Muzyka, holofilmy - stwierdził Paxxi, zaglądającdo następnego kąta.- Zapasowe racje i broń - dodał Obi-Wan, spraw-dzając najbliższe kartony.- To ich kryjówka - powiedział Qui-Gon.- W raziepotrzeby mogą tu przetrwać miesiące.- Tutaj! - zawołał Guerra.Zbliżyli się szybko.W narożniku znajdowały się niemalcałkowicie ukryte drzwi z pulpitem sterowniczym.- To musi być sejf - oznajmił Guerra.Przynajmniej co do tego się nie myliłeś - rzekł Qui--Gon.- W.porządku, włamuj się - ponaglił Obi-Wan.-Nie mamy dużo czasu.Guerra obejrzał się na Paxxiego.Paxxi spojrzał naGuerrę.- Oczywiście, nie ma problemu - zgodził się Phin-dianin.- Ojej, skłamałem! Nieprawda! Jest jeden pro-blem.Qui-Gon zamknął oczy i zrobił wdech, aby zdobyć sięna cierpliwość.- Jaki?Obaj Phindianie spuścili oczy.- No wiesz - zacząłGuerra - powiedzieliśmy ci całą prawdę.Ale nie całkiemcałą prawdę.To prawda, że potrafimy się włamać do sejfu.Aatwizna! Ale najpierw czegoś potrzebujemy.Syndykat5003.Uczeń Jedi-Jude Watson-Ukryta przeszłośćobrabował nas pierwszy, włamał się do naszej kryjówki iskradł nam wszystko, co z takim wysiłkiemzgromadziliśmy.- Ukradliście - poprawił Obi-Wan.- Racja, Obi-Wanie.Ukradliśmy, ale tylko po to, żeby to pózniej odsprzedać rodakom - mówił szczerzeGuerra.- Mieliśmy części do śmigaczy, obwody, silniki,wszystko, czego dawniej mieliśmy na Phindarze poddostatkiem, a czego teraz braknie.Sprzedalibyśmy to poznacznie niższej cenie niż Syndykat! Widzicie więc, żewyświadczamy społeczeństwu ogromną przysługę.- Trzymaj się faktów - przerwał mu zniecierpliwionyObi-Wan.Guerra rzeczywiście zaczynał wystawiać ich przy-jazń na próbę.Dlaczego nie powiedział tego wcześniej?- Oczywiście, dobra rada, Obi-Wanie - przytaknąłmu Paxxi.- Zatem oni okradli nas.Nie wiedzieli jed-nak, że wśród łupów znajdowało się coś bardzo cennego.- Coś, co wynalazł mój zacny brat Paxxi - dodałskwapliwie Guerra.- Anty rejestrator.Dzięki niemu moż-na unieważnić rejestr przekazu.Bracia pokiwali głowami i uśmiechnęli się do Jedi.Rejestr przekazu był używaną w galaktyce metodą zapi-sywania transakcji.Elektrooptyczne urządzenie zapisy-wało odciski klientów i sprzedawców.- Aparat Paxxiego potrafi podrobić dowolny odciskw systemie bezpieczeństwa lub rejestracji - poinformo-wał ich Guerra.Obi-Wan natychmiast zrozumiał.Antyrejestrator Pa-xxiego mógł być bezcenny.Pozwoliłby przywłaszczać sobienieruchomości oraz mienie i włamywać się do dowolnegoopartego na bazie odcisków systemu bezpieczeństwa wgalaktyce.5103.Uczeń Jedi-Jude Watson-Ukryta przeszłość- To bardzo grozne urządzenie - powiedział spokoj-nie Qui-Gon.- Grozne? - zdziwił się Guerra.- Nieprawda, Jedi--Gonie! Ono nam pomoże!- Gdyby jednak Syndykat dowiedział się, że je ma-cie - gdyby ktokolwiek się o tym dowiedział, groziłobywam wielkie niebezpieczeństwo.Paxxi lekceważąco machnął ręką.- Nie boimy się.Nieprawda! Skłamałem, oczywiście, że się boimy.Dziękitemu jednak jesteśmy ostrożni.Możemy okraść skar-biec, opuścić planetę, jeśli zajdzie taka potrzeba, nawetsprzedać urządzenie na czarnym rynku.- Wyobrażacie sobie, ile jest warte? - zachichotałGuerra.- Dwanaście fortun!Qui-Gon srogo zmarszczył brwi.- Aczkolwiek to nie jest ważne - szybko dodał Phin-dianin.- Najpierw zniszczymy Syndykat, prawda?- l tu wracamy do problemu, zacny bracie - stwier-dził Paxxi.- Kiedyś nasze skradzione rzeczy były tutaj.Te-raz ich nie ma.Tak więc - poinformował Qui-Gona -nie możemy się włamać.- Na razie - wtrącił Guerra.- Ale kiedyś to zrobimy.- Natychmiast po znalezieniu urządzenia - dokoń-czył usłużnie Paxxi.- Lepiej już wracajmy - powiedział Guerra.- Wkrót-ce zamkną drzwi.Duenna będzie czekać.Qui-Gon westchnął z irytacji i wyszedł z pokoju.Braciaznalezli urządzenie, które zasuwało ścianę i płyta płynniewróciła na swoje miejsce.Potem odprowadziliśmigacze do garażu za schodami i prędko wrócili na piętro.- Spózniliście się - szepnęła na zaniepokojona Due-nna, kiedy się zjawili.Omiotła korytarz za sobą spojrze-niem jasnych, pomarańczowych oczu.Potem5203.Uczeń Jedi-Jude Watson-Ukryta przeszłośćprzeniosła wzrok na Guerrę i Paxxiego i jej stroskana twarzzłagodniała.- Mimo to cieszę się, że was widzę.Wydanorozkaz przeszukania przypadkowych obszarów dolnychpoziomów.Nie mogłam was ostrzec.- Zajęliśmy się wartownikami - zapewnił ją Paxxi.-Na dole jest jednak pusto.Towar zniknął.Przepraszam, że mówię o tym dopiero teraz - po-wiedziała Duenna, szybko idąc z nimi korytarzem.- Do-wiedziałam się tuż po rozstaniu z wami.Zapasyprzeniesiono do magazynu w pobliżu portu kosmicznego.Większość zostanie załadowana na statek księcia Beju izabrana na Galę.- Kobieta stanęła przy drzwiach.-Musicie już iść.Prędko! Tera i Banntu wrócili.Za kilkaminut drzwi zostaną zamknięte.- Duenno! - Głos był ostry, rozkazujący.W korytarzu naprawo zastukały kroki.- Duenno!Phindianka zbladła na twarzy.- To Terra! - szepnęła.5303.Uczeń Jedi-Jude Watson-Ukryta przeszłośćROZDZIAA 10Korytarz był szeroki i pusty, nie było gdzie się schować.Duenna przyłożyła palec do warg.Potem odbiegła i znikłaza zakrętem w sąsiednim korytarzu.Lodowatym spojrzeniem błękitnych oczu Qui-Gonnakazał wszystkim zachować ciszę.Zastanowił się nadsytuacją.Terrę dzieliło od nich zaledwie kilka metrów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]