Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej mierci
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Graves Robert Corka Homera
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fruttidimare.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Orion jednak przygryzł wargi.– Moim zdaniem to nie takie głupie – Potarł brodę.– W zwykłego oficera, nawet stratega z planami nie uwierzą, ale gdyby to była bardziej znaczna osoba?Zaan domyślił się błyskawicznie.Zatarł dłonie.– A gdyby w łódeczce znajdowało się ciało.– aż bał się wymówić te słowa – ciało.Wielkiego Księcia Królestwa Troy?– Którego? – Zyrion aż podskoczył, równie przestraszony jak reszta.– Rozegrajmy ten sam gambit jeszcze raz.Korzystajmy z cudzych planów gry – powiedział Orion tajemniczo, ale Zaan od razu się domyślił.– Którego księcia? – powtórzył Zyrion.– A który nam najbardziej miesza? – uśmiechnął się Zaan.– Bogowie! Archentar z jego dyplomacją – powiedział Sirius.– Dwie pieczenie na jednym ogniu.Nie ma Archentara tutaj, a jego ciało będzie tam.Rozpoznawane przez wszystkich notabli, wszystkich dyplomatów, nawet wszystkie sługi posłów, które przecież ściągną do identyfikacji tak znacznej osoby.– No to przytłoczmy ich argumentem nie do zbicia – powiedział Zaan.– Niech w łódce z planami kampanii znajdzie się Archentar wraz z młodą żoną, ich synem i kilkoma oficerami.– Doskonałe! – Orion, podniecony, aż wstał z zydla.– Wiemy już, że Achaja żyje.Nie może tu wrócić i w związku z tym tron Archentara pozostanie nieobsadzony.– Zaczął krążyć po namiocie.– To rzeczywiście dwie pieczenie na jednym ogniu.Obie bardzo smaczne!– Mordercy dzieci – szepnął Sirius, ale Zaan usłyszał.– Uratowała ci Achaja tyłek, ryzykując życie? Tak? To teraz jej odpłać przysługą.– Zaan aż zagryzł zęby.– Odpłać jej, choćby i przy okazji naszych własnych interesów.– Owszem.– Orion skinął głową.– Niech ma wielkoksiążęcy tytuł zarezerwowany.– Zwrócił się do Zaana: – Podobno można się z nią dogadać?– Tak.Bardzo rozsądna dziewczyna.Dojdziemy z nią do porozumienia w razie czego.– Każdy jest rozsądny, jak mu już życie porządnie dokopie – dodał sentencjonalnie Zyrion.Znowu przerwano im dyskusję.Kasme już z daleka krzyczała, że nadchodzi, żeby zdążyli przerwać rozmowę, i żadne słowo nie dotarło do niepowołanych uszu.Nie była kobietą przejmującą się byle czym.Dlatego też wszyscy z dużym zdziwieniem zauważyli, że jest przejęta.Kiedy weszła do namiotu zobaczyli coś jeszcze: była zdyszana.Biegła.– Wielki Panie.– Stanęła przed Orionem.– Dostaliśmy list od samego cesarza Luan.Książę dłuższą chwilę był tak oszołomiony, że nie mógł sięgnąć po pismo.Potem wziął je jednak, odczekał, aż Kasme wyjdzie i złamał pieczęć z godłem Luan.Przez chwilę przebiegał oczami tekst, potem trochę ogłupiały podniósł głowę.Dłuższą chwilę jednak patrzył jeszcze tępo przed siebie, nic nie mówiąc.Napięcie wokół kumulowało się powoli.– Aa.cesarz chce.– powiedział nareszcie – żebyśmy jak najszybciej oddali mu Naczelnego Wróżbitę Cesarstwa.– Co? – poderwał się Zaan.– Tak szybko?– Jak się tak spieszy, to możemy zażądać takiego okupu, że.– zaczął Zyrion, ale umilkł, bo nagle coś zrozumiał.Ale jeszcze szybciej zrozumiał Naczelny Wróżbita.– O, Bogowie – jęknął.– Wiedzą już! – Ręce zaczęły mu się trząść jak u kogoś ciężko chorego.– Wiedzą, że jestem agentem Troy.Bogowie! To teraz.Wszyscy obecni wiedzieli, co teraz.Nie można odmówić prośbie cesarza w takiej sprawie, kiedy ten oferuje okup w dowolnej wysokości.Nie można wróżbity ukryć, wywieźć w ustronne miejsce, ani nawet zabić, bo Troy straci „zdolność honorową” na wszystkich dworach.Agent dobrze wiedział, że nikt raczej nie zaryzykuje losem całego królestwa dla jednego człowieka.Patrzył na otaczających go ludzi, a w jego oczach był tylko paniczny strach.– Zaraz, zaraz.– Sirius podniósł rękę.– A może mu chodzi o coś innego.Może cię lubi po prostu.– Cesarz nie może być aż tak głupi – mruknął Mika.Jemu też huczało w głowie.Wydanie własnego agenta dobrowolnie na męki to straszliwa demonstracja dla innych agentów.A Luańczycy na pewno to ogłoszą.Zaan, kaszląc, zaczął krążyć po ogromnym namiocie.– Zacznijmy myśleć.Spokojnie! Słucham waszych opinii – Nagle zatrzymał się.– Zaraz, a może on naprawdę chce odzyskać tak cennego człowieka?– Po tym, jak ten „cenny człowiek” źle wywróżył ruchy naszych wojsk i jako jedyny odłączył się od orszaku, żeby dać się złapać? – Mika tylko pokręcił głową.– To o niczym nie świadczy.– Nie świadczy? – ryknął nagle wróżbita.– Wbiją mnie na pal! I oby się na tym skończyło.– Spokojnie.– Zaan usiłował zapanować nad kaszlem.– No, przecież mamy tu najbardziej inteligentnych i najbardziej władnych ludzi w królestwie.Wymyślimy coś.Orion zrobił minę typu „raczej się nie uda”.Wiedział, przynajmniej z szeptanych opowieści, co czuła królowa Arkach, wystawiając swoją najlepszą dywizję na pojedynek z Virionem i jego „synami”.Gdyby nie jedna, jedyna Achaja i mający głowę na karku Biafra, dywizji już by nie było.Czasy naprawdę się zmieniały.Jeszcze nie tak dawno temu Wielki Książę nie słuchałby niczego i nie robił min, tylko ogłosił swoją wolę.Teraz jednak siedział prawie jak równy z równymi, bo już znał wartość tych oszustów i sukinsynów.Prosta wspólnota interesów.Dzięki nim już dokonał niemożliwego.Dzięki nim on zostanie królem, a oni dzięki niemu niech napasą się władzą i bogactwem do woli.Organizacja, informacje i pieniądze.To coś, co porusza góry.– O czym ty tam właściwie mówiłeś? – spytał.– No jak? Przewidywałem ruchy waszych.tfu! to znaczy naszych wojsk i.– Ja nie o tym.Każdy wróżbita działa według jakiegoś porządku.– Ach, rozumiem.– Agent nalał sobie nową porcję wina.Dzbanek zadzwonił o brzeg pucharu.– Musiałem się odróżniać od reszty wróżbitów i kapłanów.Dostawałem dokładne instrukcje.– Od kogo?– No, z Biura Handlowego.Mika przytaknął ruchem głowy.– Jest cała masa ludzi, którzy wypisują tego typu rzeczy.– Zaraz – uciszył go Orion.– Do jakiego porządku należałeś jako wróżbita?– Miałem się odróżniać od innych.Wedle instrukcji stworzyłem nowy.– Jaki?– No, a czym się wyróżnić wśród masy wróżbitów? Dostałem instrukcję, żeby głosić monoteizm.Twierdziłem, że jeden jest Bóg, a nie rzesza.Że ludzie cnotliwi a poszkodowani przez los znajdą nagrodę po śmierci.Że wszystko, co złe nas spotyka, jest dla nas dobre, bo pomoże w odkupieniu naszych własnych win, a wszystkie krzywdy, które nam uczyniono, zostaną odpłacone po śmierci.I że lepiej być biednym i głupim niż bogatym i władnym, bo w zaświatach biedni zasiądą na tronach, a bogaci będą ciemiężeni.Nastąpi przemienienie.– O, żesz ty – przerwał mu Zyrion.– Kto pisze te cudactwa?Mika przygryzł wargi.– Ktoś z wydziału „Obce armie Zachód” Biura Handlowego.Już ja się dowiem, kto.I dam mu popalić!– Ale dlaczego? – żachnął się agent.– Zdobyłem wielu zwolenników.Szlachta tajnie przychodziła do mnie po nauki.Ale plotki poszły.I najwięcej zwolenników mam wśród ludu.– O, kur!.– Mika zacisnął pięści.– Znajdę tego gnoja, który to napisał.Znajdę go!– Ale zdobyłem wielką popularność.– Zaraz – przerwał im Zaan.Jakoś opanował atak kaszlu.– Już wiem, co zrobić.Wszystkie oczy zwróciły się ku niemu.– Po pierwsze.Mianujemy go setnikiem armii Troy, przebierzemy w mundur, że niby jego ubranie się podarło.Więc nawet jak go odstąpimy Luańczykom, to nic się nie stanie, będzie jeńcem, a z niewoli go możemy zawsze odkupić.– Niezłe – przyznał Orion.– Po drugie.Niech on szybko napisze list, czy fragmenty pamiętnika
[ Pobierz całość w formacie PDF ]